Solarium nie dla sercowców. Komu nie wolno korzystać z solariów?

Są osoby, które unikają „leżenia plackiem” na plaży, za to regularnie korzystają z solariów wierząc w to, że maszyny opalające to bezpieczniejszy i szybszy sposób na uzyskanie opalenizny czy jej utrzymanie w jesienno-zimowe miesiące. - To mit, który możemy przypłacić swoim zdrowiem – alarmują lekarze. I przypominają, że opalanie jest niebezpieczne, dla każdego z nas, jednak są grupy osób, które absolutnie nie powinny korzystać z solarium.

            Właściciele solariów zachęcają do korzystania z łóżek opalających przekonując, że to zdrowszy wybór dla naszej skóry, bo wszystko mamy pod kontrolą. - Nieprawda – stwierdza krótko prof. dr hab. n. med. Andrzej Deptała, kierownik Kliniki Onkologii i Hematologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSW oraz kierownik Zakładu Profilaktyki Onkologicznej WUM. - To zdecydowanie gorszy sposób opalania, gdyż skóra jest narażona na wyższe dawki promieniowania UVB, a także UVA na cm kwadratowy, które emitują urządzenia, bowiem osoba korzystająca z solarium „leży plackiem” nieruchomo, podczas gdy opalanie na plaży z praktycznego punktu widzenia to wyklucza - przestrzega profesor i przypomina, że pobyt na słońcu najczęściej łączymy z rozmaitą aktywnością fizyczną.

 

            Tak silna ekspozycja na promieniowanie UV, przyczynia się do powstawania uszkodzeń DNA komórek skóry, które nie naprawione mogą z czasem prowadzić do rozwoju nowotworów skóry. skóry. Ponadto łączenie wizyt w solarium z codzienną ekspozycją się na naturalne światło słoneczne (zwłaszcza w okresie letnim w przypadku naszej strefy klimatycznej) może tylko niebezpiecznie potęgować ten negatywny efekt. Ryzyko konsekwencji zdrowotnych szkodliwego działania promieniowania UV jest doskonale znane od lat, a najgroźniejszym z nich jest zachorowanie na nowotwory skóry, w tym raka skóry oraz, czyli czerniaka, który co roku atakuje coraz większą liczbę Polaków. Według statystyk prowadzonych przez Krajowy Rejestr Nowotworów, w 2015 r. liczba zachorowań na czerniaka skóry w Polsce wyniosła łącznie 3,6 tys., a liczba zgonów ponad 1,4 tys.  Warto też przywołać dane Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (International Agency for Research on Cancer – IARC), wg których u osób, które korzystają regularnie z solarium przed ukończeniem 30–35. roku życia, ryzyko zachorowania na czerniaka skóry wzrasta o 75%

 To jednak nie jedyny argument przemawiający za tym, by zastanowić się dwa razy nad sensownością wizyt w solarium. Są osoby, które absolutnie nie powinny z takich urządzeń korzystać. - To dzieci i młodzież do 18 roku życia oraz kobiety w ciąży, bowiem ich skóra jest „wrażliwsza” na promieniowanie UV – przypomina profesor Deptała. Pod wpływem zmian hormonalnych w ciąży zwiększa się wspomniana wrażliwość skóry na promieniowanie UV– w efekcie na skórze ciężarnej mogą powstać trudne do usunięcia przebarwienia. Przyszłe mamy powinny unikać solariów. W Polsce od lutego 2018 r., obowiązuje prawny zakaz korzystania z solariów przez osoby niepełnoletnie.

 

Zakaz dotyczy również osób cierpiących na choroby serca i nerek, nadciśnienie, miażdżycę, cukrzycę, tarczycę, gruźlicę czy padaczkę. Ponadto, solariów powinny unikać osoby z trądzikiem różowatym, rozszerzonymi naczynkami, chorobami wirusowymi a także osoby u których w rodzinie występowały zachorowania na nowotwory skóry. Przeciwwskazaniem jest również przyjmowanie niektórych leków m.in. antybiotyków, sulfonamidów, leków przeciwdepresyjnych, nasercowych, moczopędnych, obniżających poziom cholesterolu oraz niektórych leków przeciwzapalnych.

 

            Z daleka od urządzeń opalających powinni trzymać się też posiadacze bardzo jasnej karnacji, czyli posiadacze dwóch pierwszych fototypach skóry, dla której kontakt z tak silnym promieniowaniem może zakończyć się poparzeniami lub silną alergią słoneczną. Kłopotów wizytami w solarium mogą przysporzyć sobie również posiadacze licznych znamion. Pieprzyki czy brodawki pod wpływem promieni UV mogą zacząć mutować, rosnąć i w efekcie z biegiem czasu zmienić się w groźny nowotwór.

 Na koniec warto obalić popularny mit – solarium nie pomoże tłustej, skłonnej do wyprysków skórze. Podobnie, jak w przypadku promieni słonecznych, wystawianie się na emitowane przez lampy światło, tylko pogorszy sprawę. Choć łatwo dać się zwieść tym, że skóra po seansie opalania wydaje się być ładnie przesuszona, mniej błyszcząca, a wykwity jakby znikają, możemy być pewni, że wrócą. W dodatku w większej ilości. Powstrzymana promieniami UV produkcja łoju po takiej przymusowej pauzie rozpocznie się na nowo, w dodatku ze zwiększoną mocą. Intensywne wydzielane sebum to idealna pożywka dla bakterii, które doprowadzą do powrotu tego, z czym próbowaliśmy walczyć, czyli mało estetycznych wyprysków.

 

 

[1] World Health Organization [Internet]: Organization, Geneva 2017 [cytowany 6 listopada 2015]. Sunbeds, tanning and UV exposure. Adres: http://www.who.int/mediacentre/factsheets/fs287/en

Ważne adresy i linki

Ministerstwo Zdrowia - https://www.gov.pl/zdrowie/
Organizator kampanii - http://www.pzh.gov.pl/
Wykonawca - www.wesharemedia.pl
Facebook kampanii - https://www.facebook.com/UVJasnejakslonce
Instagram kampanii - https://www.instagram.com/uvjasnejakslonce/